Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Lipiec12 - 10
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Czerwiec6 - 8
- 2014, Sierpień1 - 0
- 2014, Lipiec29 - 3
- 2014, Czerwiec3 - 2
- 2014, Marzec5 - 0
- DST 70.00km
- Sprzęt specialized
- Aktywność Jazda na rowerze
Moje Camino Tczew - Santiago de Compostela 2014 dzień 25
Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 01.04.2015 | Komentarze 0
Dwudziesty
siódmy dzień jazdy 26.07.2014 r. Sahagun – Leon
Nie
ustępujemy, wstajemy chyba najwcześniej od wszystkich, gdy kończymy
śniadanie pierwsi pielgrzymi wstawiają z łóżek. O 6:30 jesteśmy
w drodze. Na szlaku mijamy sztuczne kanały do nawadniania pól, żeby
nie te kanały i sztuczne nawadnianie to by tu nic nie urosło. Około
południa złapana pierwsza guma w naszych rowerach. Nie łatamy
dziury tylko wymieniamy dętkę, połata się na noclegu. Do stolicy
prowincji Leon docieramy koło południa, jest to piękne i stare
miasto. Mimo 70 km i nawet jednego podjazdu na 800 m jesteśmy dość
szybko. Chcemy dotrzeć na nocleg jeszcze przed sjestą. W Leon są
dwie Albergue jedna droga druga tania przy klasztorze. Wybieramy te
tanią. Po zakwaterowaniu idziemy zwiedzać miasto i Katedrę Santa
María de la Regla i
tam kogo spotykamy naszego znajomego Pitera, jak się później
okazuje śpi tam gdzie my. W Leon chcieliśmy jeden dzień odpocząć
ale nic z tego, nie ma takiej możliwości dlatego postanawiamy, że
następnego dnia wstaniemy trochę później i przejedziemy ok 30 km
i znajdziemy nocleg. Zapomniałem dodać, iż w cenie mamy jeszcze
śniadanie.