Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Lipiec12 - 10
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Czerwiec6 - 8
- 2014, Sierpień1 - 0
- 2014, Lipiec29 - 3
- 2014, Czerwiec3 - 2
- 2014, Marzec5 - 0
- DST 90.00km
- Sprzęt specialized
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękna nasza Polska cała
Niedziela, 10 lipca 2016 · dodano: 25.07.2016 | Komentarze 1
Żal się żegnać z Białowieżą, jeden dzień to za mało aby się nacieszyć puszczą ale co tam zawsze można wrócić w to miejsce lub poznać nowe. No to ruszamy dalej w Polskę dokąd teraz zajedziemy nie wiem nie planujemy może później gdy zobaczymy dokąd zajedziemy. Najważniejszy cel święta Góra Grabarka święte miejsce prawosławnych. Kto nie słyszał o Grabarce ale o tym później najpierw trzeba tam dojechać i tak jedziemy dalej opuszczając puszczę ale nie lasy. Po drodze spotykamy innych "sakwiarzy" mogło by się wydawać że tu zjechało ich większość. To chyba czar green velo ich przyciąga. Trzeba przyznać, że trasa ułatwia podróżowanie rowerem ale dla nas nie jest trasą zasadniczą dlatego po części jedziemy szlakiem po części drogami powiatowymi czy wojewódzkimi ale i krajówek nie unikamy. Odszedłem od tematu ruszamy drogą 693 przystanek Kleszczele. W miasteczku znajdują się dwie zabytkowe cerkwie z XVIII i XIX wieku i kościół katolicki pod wezwaniem św. Zygmunta Burgundzkiego i tu też rywalizacja pomiędzy prawosławnymi i katolikami w jednym i drugim kościele nabożeństwa i to przez głośniki i tak po jednej stronie język polski po drugiej stronie nabożeństwo w języku starocerkiewnosłowiańskim dosłowny tygiel kulturowy. Po "obiedzie" czyli kilku kanapkach i po pomidorze udajemy się w dalszą drogę do celu jakim jest Grabarka. Do Grabarki zajeżdżamy około południa, krótki posiłek i czas na zwiedzanie. Miejsce przyciąga uwagę i wzbudza do refleksji jak każde inne miejsce pielgrzymek. Dwie niewielkie cerkwie i do tego te krzyże oznaka, pielgrzymowania ludzi którzy odwiedzali to miejsce przez blisko trzy stulecia. Trochę historii. Święta Góra Grabarka to miejsce, gdzie od stuleci podążają prawosławni pielgrzymi. Jej najstarsze dzieje nie są znane. Góra zasłynęła w 1710r., kiedy epidemia cholery szalała na terenach Podlasia. W tym czasie pewnemu starcowi we śnie zostało objawione, że ratunek można znaleźć na pobliskim wzgórzu. Wierni poszli za głosem Bożym, przynosząc ze sobą krzyże. Z modlitwą obmywali się i pili wodę ze źródełka. Według kroniki siemiatyckiej parafii ratunek od choroby znalazło wówczas ok. 10 tys. ludzi. W podzięce Bogu za cud zbudowano na tym miejscu drewnianą kapliczkę Przemienienia Pańskiego. Cerkiew przebudowywana, remontowana, upiększana dotrwała do 1990r, kiedy to podpalona spłonęła doszczętnie. Nowa cerkiew została wyświęcona w 1998r. Jest już murowana.
Po zwiedzaniu i ochłodzeniu się w źródełku ustalamy miejsce noclegu mamy do wyboru dwa miejsca Siemiatycze czy Mielnik. Wybieramy Mielnik ponieważ na zwiedzanie Siemiatycz nie było by czasu. Podjęliśmy chyba słuszną decyzję ponieważ Mielnik urokliwe miasteczko z ruinami zamku i kościoła i pięknym widokiem na Bug. Szukamy noclegu i wybieramy camping. pogoda sprzyja na deszcz się nie zapowiada rozbijamy namiot na pustym campingu. Ja jadę po kiełbasę na ognisko Basia szuka coś do rozpalenia ogniska, drewna jest dużo lecz jest mokre ale przy odrobinie samozaparcia udaje nam się rozpalić ognisko i kolacja gotowa po chwili przyjeżdżają trzej rowerzyści, którzy również skorzystali z ogniska. My idziemy spać oni zostają mają czas wstają później od nas. Nasza pobudka to 6:00.








Po zwiedzaniu i ochłodzeniu się w źródełku ustalamy miejsce noclegu mamy do wyboru dwa miejsca Siemiatycze czy Mielnik. Wybieramy Mielnik ponieważ na zwiedzanie Siemiatycz nie było by czasu. Podjęliśmy chyba słuszną decyzję ponieważ Mielnik urokliwe miasteczko z ruinami zamku i kościoła i pięknym widokiem na Bug. Szukamy noclegu i wybieramy camping. pogoda sprzyja na deszcz się nie zapowiada rozbijamy namiot na pustym campingu. Ja jadę po kiełbasę na ognisko Basia szuka coś do rozpalenia ogniska, drewna jest dużo lecz jest mokre ale przy odrobinie samozaparcia udaje nam się rozpalić ognisko i kolacja gotowa po chwili przyjeżdżają trzej rowerzyści, którzy również skorzystali z ogniska. My idziemy spać oni zostają mają czas wstają później od nas. Nasza pobudka to 6:00.










Kategoria Piękna nasza Polska cała